No i stało się. Maj zbliża się wielkimi krokami, więc dociera do świadomości coraz więcej wieści na temat powrotu ciemnego lorda z najgłębszych czeluści piekieł. Diablo po raz trzeci nadchodzi! Staje się już powoli praktyką, że przed mocno wyczekiwanym tytułem jest ogłaszana beta. To bardzo przydatne w czasie, gdy każdy tytuł skupia się na rozgrywce sieciowej. Nie ma chyba lepszego sposobu na przetestowanie obciążenia, jak wpuścić zgrają rozochoconych fanów. Tak więc dziś (23.04.2012) kończy się weekend otwartej Bety Diablo 3. Pozwolę więc sobie prawie na zimno podzielić się swoimi wrażeniami.
Było już wcześniej nieco przecieków i informacji na temat Bety. Były filmiki, screeny. Interesowałem się tym, jednak w dość małym stopniu. Nie stanąłem do wyścigu o dostęp do zamkniętej bety, bo uznałem, że niestety nie mam na to czasu i siły. Przez to nie mam pojęcia jakie były jej reguły i warunki. Jestem w stanie się jednak domyślić, że pod pewnymi względami, znacznie lepiej na tym wyszedłem.
Wydanie Beta wbrew pozorom nie jest prezentem dla graczy z dobrego serca wydawcy i twórców. To jest dla nich sposób na testy. Na dodatek na testy obciążeniowe, więc jeśli zostaje otwarta dla wszystkich, należy się spodziewać (jak w przypadku BF3), że grać się prawie nie da, a nim się sytuacja poprawi, to Beta zdąży się już skończyć. Na dodatek warto pamiętać, że Beta ma ograniczony zakres. Przecież nie można za wiele zdradzać przed premierą. W przypadku BF3 było to łatwiejsze, bo nic z kampanii nie było pokazane w Becie. W przypadku Diablo 3 mieliśmy do dyspozycji tylko pierwszy akt. Mam nawet taką drobną nadzieję, że nie był on kompletny, bo jeszcze wyjdzie na to, że gra będzie strasznie krótka.
Poza skróconą rozgrywką w becie Diablo 3 mamy jeszcze jedno super ważne ograniczenie. Nasz bohater mógł osiągnąć wyłącznie 13lvl. To dość wygodne, bo można było w pewnym czasie spróbować osiągnąć ten maksymalny level każdą z dostępnych 5 klas, ale za to możliwe było spróbowanie zaledwie kilku umiejętności. Ponownie argumentem jest to, że nie można sobie, a tym bardziej innym psuć zabawy przed premierą. Przecież nie otwiera się prezentów przed gwiazdką.
Beta Diablo 3 to przede wszystkim testowanie obciążenia serwerów. Jednocześnie w grach publicznych było kilkadziesiąt tysięcy graczy z całego świata, więc obciążenie było. Na początek ciężko było się zalogować nawet do Battlenetu. Na koniec zdarzały się już tylko pojedyncze problemy przy próbie podłączenia do publicznej gry. Spodziewam się więc, że docelowo nie uświadczymy żadnych problemów, pod jednym warunkiem. Tym, którzy nie wiedzą lub nie pamiętają przypominam, że Diablo 3 wymaga od nas nie tylko stałego, ale też ciągłego połączenia z siecią. W Battlenet przechowywany jest dzięki temu nasz progres i nasi bohaterowie, ale przerwanie połączenia z siecią powoduje przerwanie rozgrywki.
W zasadzie, to nie znalazłem, do czego mógłbym się przyczepić w samej grze. Wszystko wygląda nieźle, a przez te kilka godzin, nie znalazłem jakiś bugów. Blizzard rzeczywiście odwala kawał dobrej roboty. Jedyne więc czego ciągle się czepiam, to bardzo wygórowana cena. Jak ktoś nie wie, to w przedpremierze Diablo 3 kosztuje 189PLN. To zdecydowanie za dużo. Za długo też czekamy już na wydanie trzeciej części. Chociaż może i dobrze. Za bardzo przyzwyczailiśmy się, że można tytuł z serii wydawać co roku i zgarniać na nim ogromną kasę. Muszę się jeszcze ze dwa razy zastanowić i może jednak kupić Diablo 3.
Czytaj też:
Jedynie co mnie przeraża w tej grze, to że jest zbyt landrynkowa. Magia kolorów. Jednak poprzednie wersje Diablo były bardziej mroczne.
OdpowiedzUsuń