W szkole VIP Auto, w której odbywam kurs A+B na motocyklu przeciętnie około 12 godziny wyjeżdża się na miasto na objazd tras egzaminacyjnych. Miałem nieco pecha, bo niestety mój instruktor był nieobecny na spotkaniu, na którym wyjeżdżałem godziny #12 i #13, więc dopiero na następnym spotkaniu udało mi się wyjechać na miasto na jakieś konkretne kółko. Tak jak poprzednio jechałem z instruktorem na jednej maszynie. Tym jednak razem wiedziałem już czego się spodziewać. Wiedziałem jakie są odczucia przy niskiej prędkości i jak się podpierać, aby było bezpieczniej. Przy mojej niewielkiej masie takie szczegóły mają ogromne znaczenie.
Yamaha YBR250 na której jeżdżę |
Szczerze mówiąc to z roweru przeniosłem już pewne zachowania i nawyki na jazdę motocyklem i wychodzi to na dobre. Przykładowo odsuwanie się od brzegu jezdni w pobliżu skrzyżowania, unikanie jazdy po namalowanych/naklejonych pasach na jezdni (np. przejście dla pieszych), czy taka prosta rzecz jak odsuwanie się od brzegu jezdni w przypadku gdy przede mną widzę pojazd pragnący włączyć się do ruchu. Odruchowo staram się wtedy być nieco dalej od niego dla poprawy widoczności i dla zyskania większej przestrzeni w razie konieczności ucieczki. Instruktorowi się to na szczęście podobało.
Jedno co na egzaminie mogłoby spowodować problem, to fakt że przed skrzyżowaniem równoległym jedynie się rozejrzałem, a nie zatrzymałem się. Było całkiem pusto, ale egzaminator mógłby zgłosić co do tego wątpliwości. W kwestii samej jazdy, to miałem jeden raz problem z redukcją biegów. Zostałem nieco późno poinstruowany o konieczności skrętu w prawo. Powinienem redukować biegi hamując, ale jakoś tak wyszło, że skręciłem, a potem przyspieszałem z powrotem na 4ce, więc motocykl nagle stracił sporo swego zapału. Na egzaminie mogłoby to nawet zostać niezauważone z pojazdu za mną. Miejsce było takie, że oczywistym było, aby tam nie przyspieszać zbyt ostro. Tak z własnej obserwacji dodam, że nie był to jedyny moment z problemem redukowania biegów. Przy skręcie w lewo w pewnym momencie po zatrzymaniu nie mogłem z luzu wrzucić na 1kę. Strasznie głupie przez co straciłem jedną okazję do skrętu.
Pokaż Jazdy A #14-#15 na większej mapie
Przy okazji mapka z przejechaną trasą. Bardzo prostą i przyjemną. Były 2 krótkie postoje. Trasa w paru miejscach pokrywa się już z wariantami egzaminacyjnymi, o których postaram się wspomnieć następnym razem, bo wreszcie bardzo poważnie zacząłem je studiować i doszedłem do paru ciekawych wniosków.
Czytaj też:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz