niedziela, 31 lipca 2011

Creative Sound Blaster Tactic 3D błąd I001

Jak ktoś może przypadkiem pamiętać, niedawno rozleciały mi się słuchawki od E5, które darzyłem sporą sympatią, a okazały się tandetą (opis tutaj). Sprawiłem sobie więc nowe słuchawki. Za radą paru osób postanowiłem dać szansę firmie Creative i na razie nie żałuję. Pojawił się jednak mały problem, który rozwiązałem w sposób, którego nie znalazłem w sieci, więc zamieszczam go tutaj.

Creative dostarcza słuchawki Sound Blaster Tactic 3D razem z adapterem USB pozwalającym na uzyskanie lepszych parametrów dźwięku niż przy podłączeniu bezpośrednio do karty dźwiękowej. W zasadzie to jest to karta dźwiękowa podłączana pod USB. Ciekawe rozwiązanie i daje na prawdę niezłe możliwości, ale stwarza też pewne kłopoty.

Samo pobranie oprogramowania ze strony Creative do łatwych nie należy. Pierwsze co wyświetla się na stronie z oprogramowaniem, to aktualizacja Firmware dla adaptera. Na samym dole jest formularz, w którym należy wybrać opcje na temat systemu i wtedy dopiero dostaniemy się do właściwego oprogramowania w postaci sterownika i pakietu programów do zarządzania adapterem. To właśnie oprogramowanie ważące 82MB stwarza dwa problemy.

1. Trudności z instalacją

Podczas instalacji pojawia się niewyjaśniony błąd I001. Według strony Creative należy poszukać pliku Install.log i w nim znaleźć jakich składników brakuje. W moim przypadku plik ten nie powstał, więc znaleźć go dla tej instalacji nie można. Rozwiązaniem problemu jest zainstalowanie pakietu w trybie awaryjnym. Bardzo mi się to nie spodobało, jednak rzeczywiście działa. Instalacja przebiega bez problemu.

2. Zawieszanie Controll Panel THX

Panel sterowania adaptera po instalacji zawieszał się już na początku. W zasadzie, to zamierał i żarł 20%-40% czasu procesora (wszystkich 4 rdzeni). Według różnych porad należało między innymi przeinstalować sterownik, jednak żadna z tych porad mnie nic nie dała. Rozwiązałem ten problem bardzo prosto. W panelu sterowania Windows 7, w menadżerze sprzętu zaktualizowałem sterownik adaptera. Domyślam się, że Windows pobrał sterownik od MS, a nie od Creative. Większość porad mówiła, że sterownik instalowany przez system się nie nadaje, dostarcza tylko podstawową obsługę i należy się go pozbyć. Okazuje się, że można tymi poradami wypchać sobie buty. Przynajmniej jeśli dysponuje się Windows 7 Professional SP1.

Czytaj też:

1 komentarz: